Strony

środa, 30 kwietnia 2014

Płynne złoto Berberów

O tym, jak się wyrabia olej arganowy już niewiele pamiętam. Moje zdjęcia są niestety dość słabe, bo mój aparat zmierza w kierunku emerytury, a ja rozglądam się za czymś nowym, bo będę go potrzebować! :) Wspomogłam się kilkoma artykułami i zdjeciami z internetu. To tak słowem wstępu.

Olej arganowy jest nazywany płynnym berberyjskim złotem. Nierzadko też spotkamy się z określeniem 'złoto Maroka'. Olej arganowy jest wytwarzany z oliwek drzewa arganowego, które pokazywałam Wam już wcześniej. Obecnie możemy zauważyć prawdziwy boom na ten olej jako kosmetyk.

O drzewie arganowym

Drzewo arganowe (argania spinosa) jest także nazywane „drzewem życia”. Dorasta do 10 metrów wysokości, a korona drzewa posiada średnicę do 14 metrówRośnie tylko w południowej części Maroka, na równinie Souss, w okolicach Agadiru, i nigdzie więcej. Obszar ten obejmuje ok. 800 hektarów i jest rezerwatem biosferycznym UNESCO. Próbowano sadzić te drzewa także w innych częściach świata, jednak bez skutku. Rośliny przyjęły się tylko w Meksyku, jednak przedwczesna radość naukowców nie miała szczęśliwego finału. Okazało się, że drzewa owszem rosną i się rozwijają, ale nie dają owoców. 

Tak więc z tym drzewem możemy się spotkać tylko w Maroku, i to nawet nie w całym, bo tylko w okolicach Agadiru. By drzewo mogło egzystować i owocować w warunkach pustynnych, musi posiadać korzenie sięgające wody gruntowej i tym właśnie szczyci się drzewo arganowe – jego korzenie dochodzą do 30 metrów głębokości w ziemi. Drzewo żyje i owocuje średnio 150-200 lat, dość często spotykane są egzemplarze około 400-letnie. Owocuje co drugi rok, a w latach szczególnie suchych robi sobie dodatkowo przerwy w owocowaniu. Owoc arganowy jest wielkości małej śliwki, żółtego koloru, a wewnątrz posiada gorzką masę z ok. 3 ziarnami orzecha. Skorupa orzecha arganowego jest 16 x twardsza od skorupy orzecha laskowego.


O produkcji oleju

Olej arganowy jest jednym z najdroższych olejów na świecie, ze względu na jego ograniczoną dostępność oraz pracochłonny proces pozyskiwania. Tradycyjnie olej arganowy tłoczony jest przez kobiety z plemion berberyjskich. Jest to bardzo pracochłonny proces, polegający na na zmieleniu w ręcznych żarnach ziaren owoców drzewa arganowego do oleistej pasty, z której ręcznie wyciska się olej. Ponieważ ziarna trudno otworzyć (a każdy pojedynczy orzech musi zostać otwarty!), zbiera się je wyplute lub wydalone w odchodach przez kozy. Następnie oczyszcza się je, rozłupuje, suszy, praży, dodaje wodę i dopiero mieli. Mówi się, że produkcja jednego litra oleju trwa około 20 godzin. Do wytłoczenia jednego kilograma oleju metodą tłoczenia na zimno potrzeba 3 kilogramy nasion, które uzyskuje się z 30 kilogramów orzechów (tyle zbiorów daje średnio jedno drzewo!). Szacuje się, że rocznie zbieranych jest około 350 tys. ton owoców i ok. 11ml. litrów oleju. W porównaniu,  oleju z oliwek rocznie uzyskuje się ok. 2,4 mld litrów. W ostatnich czasach zaczęto mechanicznie tłoczyć olej, co znacznie skróciło czas produkcji, ale też i pogorszyło jakość oleju. Mimo wszystko wciąż istnieją tradycyjne manufaktury. Właśnie w takiej miałam okazję być w czasie wycieczki.
Olej arganowy jest olejem z pierwszego tłoczenia, tłoczony na zimno z najlepszych nasion. Jest nieco ciemniejszy niż oliwa, z czerwonawym zabarwieniem. Rozróżnia się dwa rodzaje oleju arganowego: ciemniejszy, który może być używany do gotowania (obowiązkowy składnik większości dań marokańskiej kuchni) oraz jaśniejszy – kosmetyczny.


Zastosowanie oleju arganowego

Olej arganowy ma wiele zastosowań w medycynie naturalnej, kosmetyce i pielęgnacji ciała. Używany jest:
  • jako silny antyoksydant przeciwko wolnym rodnikom,
  • w zapobieganiu chorobie Alzheimera i Parkinsona,
  • w zmniejszaniu ryzyka zachorowania na raka piersi, skóry, prostaty,
  • w obniżaniu ciśnienia, poziomu cholesterolu, zmniejszaniu ryzyka zawału serca i miażdżycy,
  • wpływa dodatnio na krążenie krwi,
  • w leczeniu chorób skórnych, trądziku, poparzeń słonecznych,
  • przy problemach z włosami: wypadanie, rozdwajanie, itd.
  • przy problemach z cellulitis,
  • jako środek spowalniający procesy starzenia się, prawdziwy Eliksir Młodości!
  • także wzmacnia włosy i paznokcie
Olej ten znalazł zastosowanie w kremach pielęgnacyjnych, w produktach przeznaczonych do pielęgnacji okolic oczu i ust, mydłach, olejkach przeciwsłonecznych, maseczkach.

Ostrożnie z zakupami

Przy zakupach tego oleju należy zachować czujność, gdyż często wciskany nam jest olej 'w promocyjnej, okazyjnej cenie', jednak nie jest on czystym olejem arganowym, a mieszanką tegoż oleju i innych, no. słonecznikowego czy rzepakowego. Często też jest barwiony dla koloru naturalnymi barwnikami, np. papryką. Taki olej nie ma już tych najcenniejszych wartości. Dlatego jeśli zależy nam na jakości oleju należy zwrócić uwagę na to, czy posiada on certyfikat. Daje to nam gwarancję autentyczności i wysokiej jakości produktu.  

Słodka ciekawostka :)

Z pozostałości po wytłoczonym oleju wytwarza się tak zwaną 'marokańską nutellę' - amlou. Jest to gęsta pasta, o konsystencji wg mnie czegoś pomiędzy gęstym miodem (który notabene jest jednym ze składników) a oliwą, koloru niemalże czekoladowego. Przyznam się, że amlou skradło moje serce i oczywiście zakupiłam słoik do domu :) Jeszcze mam resztki, które spożywam bardzo oszczędnie, bo uwielbiam amlou! W smaku przypomina masło orzechowe. Wspaniale smakuje ze świeżą bagietką. I tak właśnie spożywa się amlou na śniadanie w berberyskich domach.

Kilka moich zdjęć:

 Drzewka arganowe wraz z kózkami akrobatkami:

Manufaktura, gdzie wyrabia się olej arganowy

Kobiety podczas pracy. Przy okazji dały nam wspaniały pokaz śpiewu i gry na łyżkach, talerzach i na czym tylko mogły. Wspaniała atmosfera! 

Tutaj można było zobaczyć, jak wyglądają oliwki arganowe w poszczególnych procesach produkcji (suszone, palone itd.)

W manufakturze również był mały sklepik, gdzie można było kupić arganowe wyroby.
Do mojego koszyka trafiły oleje arganowe: kulinarny i kosmetyczny.

Tutaj, w tradycyjnym piecu, tuż obok manufaktury, Pani wypiekała tradycyjny chlebek.

 A tu jeszcze Wasz włóczykij, nieogarnięty po podróży, na tle manufaktury i pieca :)

Zainteresowanym polecam artykuł, z którego korzystałam.
Kilka zdjęć wykorzystałam ze stron:
www.multinationalcook.blogspot.com
www.saudiaramcoworld.com
www.planetazdrowie.pl/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz