Strony

niedziela, 24 czerwca 2012

7 faktów o mnie, których jeszcze nie znacie :)

Skoro jestem tu już z Wami, a Wy ze mną (jedni krócej, drudzy dłużej, ale jesteście) nieco ponad 1 rok, postanowiłam Wam się troszkę odsłonić i zdradzić coś na temat siebie. Tym bardziej, że okazja podwójna, bo w czwartek mój blog obchodził urodziny, a w zeszłą niedzielę ja :)
Do tego posta w pewnym sensie też mnie skłoniła Dorota, bo już daaaawno temu zatagowała mnie, ale mnie o tym nie poinformowała:P tak więc odpowiem dziś:)

Takie tam, urodzinowe - aktualne :P

Przedstawiam Wam więc
7 FAKTÓW O MNIE, których jeszcze nie znacie:)

1. Od prawie roku tańczę taniec brzucha :) Prawie od zawsze byłam zafascynowana orientem:) Dawniej, pochłaniałam mnóstwo książek na temat arabskich kobiet. Byłam przeszczęśliwa, kiedy rodzice zabrali mnie na wakacje do Egiptu:)

2. Od kilku lat kolekcjonuję karty do gry. Przywożę je z każdej wycieczki, gdzie tylko mogę je kupić. W swojej kolekcji mam karty m.in. z Hiszpanii, Majorki, Sycylii, Słowacji, Pragi, Egiptu, Tatr, Muzeum Powstania Warszawskiego, a także z Nowego Jorku i Szanghaju:) Zawsze wybieram takie, gdzie każda karta przedstawia inny widoczek - taka alternatywa dla pocztówek (które notabene też kiedyś zbierałam, ale porzuciłam je właśnie na rzecz kart) . Ale niestety nie zawsze udaje mi się takie znaleźć. Ostatnią talię kupiłam 3 tygodnie temu - na pamiątkę Euro2012 :)

3. Jestem dość sprzeczną wewnętrznie osobą, z jednej strony chciałabym to, z drugiej tamto i nie umiem wybrać. Albo myślę i czuję jedno, a robię drugie. (Chociażby taki przykład, że mam problem z określeniem czy jestem humanistką czy umysłem ścisłym, bo sama nie wiem, chociaż skłaniam się chyba bardziej ku temu drugiemu.) Na takie zjawisko podobno nie bez wpływu pozostaje mój znak zodiaku, a mianowicie bliźnięta - że to niby taka 'podwójna' osobowość :) W dodatku kiedyś będąc w empiku przeglądałam książki dla przyszłych rodziców, jedna z nich była o znaczeniu imion dla dzieci. I to co przeczytałam o sobie prawie, że w całości się potwierdziło, i okazało się, że imię Katarzyna, tylko potęguję tę sprzeczność wewnętrzną. Pozostaje tylko podziękować rodzicom :D

4. Kocham dzieci! Wszyscy moi znajomi twierdzą, że brak im cierpliwości do 'bachorów', a ja od zawsze uwielbiałam dzieci;) I nie chwaląc się - z wzajemnością. Widocznie mam dobre podejście do nich i cierpliwość:) Dlatego też chcę być au pair, ale też i marzę o tej chwili kiedy za kilka dobrych lat będę mogła założyć własną rodzinę. Uwielbiam patrzeć na młode mamuśki:) A jako au pair właśnie tak można się poczuć:)

5. Uwielbiam podróże. Od zawsze właściwie. Jako małe dziecko 'podróżowałam' po rodzinie, wszyscy mnie nazywali włóczykijem:) Wystarczyło, że ktoś do przyjechał do nas w odwiedziny, a po kilku minutach ja już byłam spakowana i gotowa na odwdzięczenie się za wizytę:) A musicie wiedzieć, że to nie było takie proste, bo czasem 'podróżowałam' z całym moim bagażem lalek Barbie i wyposażeniem domku włącznie z samochodami dla nich!:D Jeśli o mnie chodzi to mogłabym nie siedzieć w domu w ogóle. Problem jest tylko z funduszami i towarzystwem. Bo nie lubię podróżować samotnie. Mam nadzieję, że będę mogła w bliskiej przyszłości rozwijać coraz bardziej tę pasję, bo kiedy jak nie na studiach?:)

6. Kocham jeść! Szczególnie wszelkie sałatki i makarony. Ciastami i słodyczami też nie gardzę. I aż do końca liceum mogłam jeść wszystko, o każdej porze dnia i nocy, i nie mogłam przytyć chociaż chciałam. Ta sytuacja trochę się zmieniła po zakończeniu liceum, kiedy po maturze miałam długie wakacje. Dużo czasu spędziłam w domu, bardzo się stresując tym, jak to będzie na studiach. I wtedy to odkryłam, że ja stres po prostu zajadam. Jadłam mimo, że nie byłam głodna. Po prostu to lubię;) I tak od maja do grudnia przytyłam ok. 4kg, ale wszyscy twierdzą, że nie widać tego po mnie. Teraz już wracam do poprzedniej wagi. Nie żebym miała problemy z nadwagą. Zdaję sobie sprawę, że jestem szczupła, ale wkurza mnie nie płaski brzuszek:P  A po za tym jeszcze lubię piec ciasta i gotować, dlatego czasem pojawiają się tu też przepisy :)

7. Zawsze byłam ogromną fanką latynoamerykańskich telenowel :) I wkurza mnie taki stereotyp, że wszystkie są takie same (bo nie są!) i oglądają je bezmózgowcy... Bo tak nie jest! Dzięki nim można poznać inną kulturę i zwyczaje, zobaczyć piękne widoki, miasta, a także poznać wiele hiszpańskich słówek! :) Nie twierdzę, że wszystkie są super świetne, ale niektóre są naprawdę rewelacyjne. Jak chociażby kultowe: Esmeralda, Gorzka Zemsta czy z tych nowszych Zaklęta miłość (Sortilegio). Teraz jednak żadnej nie oglądam. Czasem coś włączę, ale to tak 'przy okazji' - w ogóle to rzadko oglądam telewizję :)


Ach no i zapomniałam, że koniecznie  muszę zdradzić Wam jeszcze fakt nr 8! Otóż od 2 lat jestem włosomaniaczką:) Zaczęło się od szukania sposobów na przyspieszenie porostu włosów. Na kondycję moich włosów (poza rozdwojonymi końcówkami) nie mogę narzekać, ale nigdy ich nie niszczyłam farbowaniem, suszeniem czy prostowaniem. Moją guru w pielęgnacji włosowej jest Anwen a jej  blog jest prawdziwą skarbnicą wiedzy! Polecam jeszcze naturalnie forum wizaż, tam można znaleźć wszystko :)  
Ciągle testuję nowe szampony, maski, odżywki. Ciągle kupuję nowe, mimo że nie zużyłam jeszcze poprzednich i tak wczoraj podczas sprzątania doliczyłam się 16 szamponów! Odżywek i masek już bałam się liczyć :P hehe

To już tak zupełnie w ramach dnia mojej dobroci pokażę Wam moje włosy (już po ścięciu - zdjęcie robione dokładnie tydzień temu, trochę byle jakie, ale niestety nie mam żadnego fotografa, więc posiłkuję się samowyzwalaczem:P)


Jeśli miałybyście ochotę, to zróbcie takiego posta! 
Ja osobiście uwielbiam czytać posty z serii 'o mnie' na blogach innych dziewczyn :)

7 komentarzy:

  1. to ja też zrobię - na pół roczku mojego bloga!:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mamy coś wspólnego:) Szczególnie punkt 7, bo 5 to raczej większość ma - szczególnie aupairki:) Ale 7 to wspólny dla większości miłośników hiszpańskiego:)

      Usuń
  3. 3,4,5,7 to jak najbardziej ja :)
    Zdecydowanie siódemeczka d;a wszystkich kochających hiszpański, tak jak mówisz Kazetko :)
    Poza tym zazdroszczę tańca brzucha! Zawsze wydawał mi się taki bardzo orientalny i bardzo seksowny. Jakoś z łatwością idzie mi wyobrażenie sobie Ciebie jak tańczysz :D

    A jak tam maska z bingospa? Warto ją kupić, czy jeszcze nawet z niej nie korzystałaś? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, ze mamy sporo wspólnego:) Pewnie jeszcze więcej by się znalazło:P hehe
      O no proszę, czemu z łatwością?:) hehe Jakoś tak miło mi się zrobiło:) Zdecydowanie jest bardzo orientalny i seksowny, więc szukaj szkoły i ruszaj an kurs!:)

      Co do maski, tej z ziołami jeszcze nie używałam, ale obecnie testuję tą kolagenową i jest całkiem ok:)

      Usuń
    2. PS Dostałaś moją odpowiedź na forum? Wysłałam ją wieki temu, ale bez odzewu:P Pytałam nawet w jednym komentarzu, ale może nie widziałaś tego:)

      Usuń
  4. O proszę , też od zawsze uwielbiałam podróżować :) mi dwa razy nie trzeba mówić, żeby gdzieś jechać, zawsze uczynię to z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń