Strony

piątek, 12 czerwca 2015

Happy 9 months!


Tak! 3 dni temu minęło mi 9 miesięcy, od kiedy jestem w USA. Z jednej strony duuużo czasu minęło, i mam wrażenie, że jestem tu od wieków, innym razem czuję, że przecież dopiero co przyleciałam. Szczerze? Rok to bardzo dużo! Ja najchętniej zmieniałabym lokalizację co 3 miesiące :) Póki co żyję, mam się dobrze, a przede mną ostatnie 13 tygodni, 13 wolnych weekendów, z czego połowa już zaplanowanych.

Ostatnio porównywałam sobie moją pracę na początku, a teraz. W moim przypadku to ogromna różnica! Kiedy przyjechałam, moje host dzieciątko miało 18 miesięcy, zaczęło dopiero co chodzić, i mówiło swoje pierwsze wyrazy. Codziennie się ekscytowałam każdym nowym słówkiem, które udało jej się powiedzieć. Teraz? Biega jak szalona, wspina się na krzesła i co tylko może, a buzia jej się nie zamyka! Łącznie z dręczeniem mnie i przypominaniem o jednej wpadce :P Od jakiegoś miesiąca zaczęła też śpiewać, i potrafi śpiewać "ej bi si di" 15 razy pod rząd...serio! Ma dopiero 2 lata i 3 miesiące a umie liczyć do 10, zna wszystkie cyferki i literki, zna abecadło, kolory, kształty, zwierzęta.. jestem pod wrażeniem! No ale 'smart au pair = smart child' ;) haha <just kidding> Ostatnimi czasy jest przekochana, i wiem, że bez łez za 3 miesiące się nie obędzie. Ale takie życie! Cieszę się na zmiany, bo nie lubię za długo siedzieć w jednym miejscu :)

Wiecie co jest smutne? Że moi hości dalej nie spędzają z nią za dużo czasu, i w ostatni piątek na przykład host był z nią sam cały dzień, i ona cały czas płakała, bo on nie potrafi się z nią odpowiednio kouminikować... Moja hostka ma doświadczenie z dziećmi, bo sama kiedyś dorabiała jako niania. Ale on nie ma, no i wychodzi teraz... że ojciec nie potrafi się dobrze zajać własnym dzieckiem... bo takiemu maluchowi inaczej trzeba tłumaczyć niż dorosłemu, przecież to oczywiste! A jeszcze dodam, że po całym dniu z małą był tak zmęczony, że jedzenie trzeba było zamówić z restauracji... brawa dla każdej Matki Polki, bo to co się dzieje w Ameryce przechodzi nasze polskie wyobrażenie!

Ktokolwiek jeszcze tu zagląda? Pytam, bo naprawdę chciałam dodać kilka zaległych psotów, ale mam wrażenie, że w sumie to nic takiego, nikt tego nie czyta, i nie wiem po co pisać... samej dla siebie w sumie mi się nie chce, bo zdjęcia wystarczają by powspominać :) Intensywnie zastanawiam się nad założeniem strony na facebooku. Zawsze się przed tym wzbraniałam, i myślałam, ze to bez sensu, skoro nie jest się jakąś gwiazdą, która powinna mieć fanpage'a. Ale teraz już się tak tego nie postrzega. Zaczęłam rozważać ten pomysł ze względu na to, że tam łatwiej codziennie dodac jakąś krótką notkę, łatwiej podzielić się zdjęciami, nie ma ograniczonego miejsca na nie, jak to jest na bloggerze, nie trzeba edytować notek itp itd. W dodatku po programie aupair planuję jeszcze więcej podróży, więc byłaby to 'inwestycja na lata' :P Ktoś coś podpowie? Co myślicie o tym? Byliby zianteresowani?

Pisać tu dalej, czy założyć również fb? Czy tylko jedno? Dajcie znać! 

12 komentarzy:

  1. To i to! Jak szaleć to szaleć ;) tyle czasu kiedy to minelo??

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja juz płacze na myśl ze musze zostawić mojego maluszka a jeszcze 2 miesiace, co to bedzie wtedy! Trzymaj sie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja cały czas czekałam na posty od ciebie :) Na fb też pisz, a co będziesz się ograniczać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz pisz i fb też zakładaj;)

    Co do hostów.. Moi muszę przyznać potrafią się ze swoimi dziećmi bawić komunikować itp ale nie mają bladego pojęcia jak o dziecko dbać! Gdy widzę hostkę karmiącą małego spaghetti czy indyjskim żarłem podczas gdy ten ma grype żołądkową i wymiotuje dalej niż widzi -skręca mnie w środku!
    Niestety tak chyba to amerykańskie rodzicielstwo wygląda:/

    ps. Przedłużasz czy wracasz?

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację z tym, że na fejsie można czasem coś po prostu szybciej dodać, wiec załóż fanpage'a, a co tam, zaszalej! :D ale tutaj notki tez możesz pisać! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na notki i na fanpage'a! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szybko ten czas leci! :) czekam na fanpage'a :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Blog to tez inwestycja na lata :)zaloz fanpage ale nie rezygnuj z bloga bo ten Twój na potencjał :)
    Pozdrawiam, Sandra.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaglądam tu bardzo często i chętnie :) cieszę się, że w końcu pojawiła się notka i czekam na kolejne of course. Fanpage również fajna sprawa, także również czekam :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja zaglądam ale nie wiem czemu posty nie pokazują mi się w ostatnio dodanych :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaglądamy, zaglądamy, pisz częsciej :))))

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej! Z opóźnieniem, ale zaglądam ;) Zmieniasz miejsce na 2 rok, czy kończysz z au pair?

    OdpowiedzUsuń