Strony

czwartek, 28 sierpnia 2014

summer au pair in Spain: podsumowanie!

W poprzednich postach dzień po dniu, w skrócie opisałam moją miesięczną przygodę jako au pair w Hiszpanii (tydzień pierwszydrugitrzeci i czwarty).Czas wreszcie jakoś to podsumować! :)



Podsumowując, jestem szczęśliwa, że miałam możliwość spędzić te 30 dni w Hiszpanii (która swoją drogą wcale nie była bardziej słoneczna niż Polska w tym czasie), z cudowną rodzinką. Naprawdę uważam, że trafiłam na wspaniałych ludzi. Owszem, dzieci jak to dzieci, zawsze mogłoby być lepiej, ale generalnie nie mogę narzekać. Z dziewczynką popsuł się trochę kontakt na kilka dni pod koniec mojego pobytu tam, ale była cały czas dla mnie jak młodsza siostra.  I naprawdę spędziłyśmy razem fajne chwile. Chłopiec - hmm typ dziecka, któremu nic nie pasuje, zawsze wszystko jest źle, a ja takich ludzi nie lubię ;) Ale to trudny wiek, 13 lat, myślę, że będzie z niego fajny facet w przyszłości. Ale jeśli chodzi o hostkę, to uważam, że lepsza już by być nie mogła :) I naprawdę chciałabym, żeby moja amerykańska hostka była podobna! Host też fajny gość, ale nie mówił po angielsku, więc niestety za bardzo sobie nie mogliśmy porozmawiać, aczkolwiek codziennie jakąś prostą rozmowę z użyciem rąk i mixu wszelkich języków prowadziliśmy :)

Przez te 4 tygodnie poznałam naprawdę wielu ludzi: całą rodzinę, sąsiadów i innych mieszkańców miasteczka. Zwiedziłam w tym czasie też naprawdę dużą część Katalonii! Dzięki moim host rodzicom, którzy naprawdę chcieli mi pokazać jak najwięcej! I gdyby nie marudzenie dzieci, to wiem, że pokazaliby mi jeszcze więcej. I właśnie za to ich uwielbiam, za ich styl bycia i życia. Robimy kanapki, pakujemy co potrzebne, i ruszamy w drogę! To właśnie coś, co lubię, i ze względu na to chętnie zostałabym ich córką :P Chociaż poniekąd nią zostałam :)

Sami zobaczcie! Wszystkie te punkciki odwiedziliśmy razem (poza jednym!), a nie do końca jestem pewna, czy wszystkie miejsca udało mi się zaznaczyć. 


Ten program daje naprawdę wspaniałe możliwości! A jeśli jesteście au pair w dużym mieście, i na trochę dłużej to już w ogóle super dla Was! Język, kultura, obyczaje... lepiej nie da się tego poznać, niż mieszkając z rodziną goszczącą! Naprawdę uważam, że jest to super możliwość dla młodych ludzi. I jeśli tylko macie taką szansę, to korzystajcie! Nie zastanawiajcie się, bo zawsze to nowe doświadczenie, które wiele wniesie do Waszego życia i czegoś Was nauczy. Jednak należy pamiętać, że to nie są wakacje, jak myślą nasi znajomi i rodzina... a dzieci potrafią być męczącę, i nieźle dają w kość! A nawet nicnierobienie też męczy, no i dochodzi tęsknota. Zawsze muszą być jakieś plusy i minusy, to normalne! Ale trzeba sobie jakoś radzić :) Myślę, że opcja summer au pair gdzieś w Europie to świetny pomysł, aby wcześniej się sprawdzić i upewnić czy ten program jest dla nas, jeśli planujemy wyjazd do USA. 

Dzięki temu, że byłam przez miesiąc w Hiszpanii jako au pair, jak już wspomniałam, dużo zobaczyłam i poznałam wielu ludzi. Miałam możliwość spróbowania nowych potraw, nauczenia się paru słówek katalońskich i hiszpańskich, obcowania z inną kulturą, innym życiem, po prostu. Jeśli chodzi o angielski, myślę, że nie podniosłam swojego poziomu, ale bardziej się otworzyłam na rozmowy w tym języku, no bo inaczej bym się nie dogadała;) Uważam, że to świetny pomysł na przełamanie bariery językowej, i w ogóle naukę języka, no bo musicie mówić, nie macie wyjścia! Co więcej, miałam możliwość prowadzenia długich rozmów z moją host mum na tak różne tematy, dotyczące życia codziennego, czy też różnic między Polską a Hiszpanią. Od rozmów o herbacie, czy parzeniu kawy zaczynając, a kończąc na temacie edukacji, długości urlopów macierzyńskich, historiach rodzinnych czy sprawach ekonomicznych(!). Takich informacji raczej nie wyczytacie w książkach, gazetach czy internecie. Nie ma to jak rozmowa z mieszkańcami. To oni najlepiej opowiedzą o tym 'jak się żyje' tam. Z hostką miałam tak świetny kontakt, że nawet rozmowy o porodach były :P  I naprawdę fantastyczne dla mnie było to, kiedy opowiadała mi całą historię jej znajomości z hostem, zaczynając od tego jak się poznali. Naprawdę, uwielbiam tą kobietę, i chociażby ze względu na nią cieszę się, że tam byłam i miałam możliwość ją poznać. I kiedy przy pożegnaniu na lotnisku powiedziała mi, że zawsze będę jej starszą córką, to po prostu nie mogłam powstrzymać łez, i pierwszy raz w życiu płakałam żegnając się z kimś.
I myślę, że właśnie to jest najpiękniejsze w tym programie, że zyskałam rodzinę! Daleko, bo daleko, ale są. Wciąż jesteśmy w kontakcie, piszemy maile, i planujemy spotkania w Polsce i Hiszpanii :) A oni już zapowiedzieli, że przyjadą na mój ślub! Co tam, że nawet kandydata na męża nie mam:)

Podsumowując: polecam, polecam, i jeszcze raz polecam! :) 

4 komentarze:

  1. Ojeeeejku, powiem Ci że cudownie że miałaś właśnie taką hostkę, bo przez nią wspominasz wyjazd w tak kolorowych barwach! :) a co do wyjazdów to kurcze stara, wielkie szczęście miałaś, naprawdę! mam nadzieję że będziecie mieć kontakt długo długo, skoro taki macie kontakt po wyjeździe to tym bardziej trzymam kciuki :) ja na przykład nie zamieniłam słowa z moją hiszpańską familią pomimo tego że wiem, iż hostka mnie bardzo lubiła ; pod koniec gorzej było tylko z V., przez co wspominam ją raczej w ciemniejszych barwach, bo to zakończenie właśnie najbardziej decyduje o tym, jak później coś wspominamy.... ale przypominam sobie że czasem była miła, bo wolę tak o niej myśleć haha :D teraz natomiast jest najlepiej na świecie :) POWODZENIA WIĘC W STANACH I CZEKAM NA DALSZE POSTY! :))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę, stąd się dowiedziałam skąd takie zdjęcia na fb :) Nie wiedziałam, że pojechałaś do Hiszpanii na au pair. W końcu Ci się udało, jak dorbze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, wczoraj odkryłam Twojego bloga i mam jedno pytanie :)
    Jak znalazłaś swoją hiszpańską host-family? Możesz coś powiedzieć o warunkach? Jak wyglądała sprawa z kieszonkowym? :)
    I najważniejsze- kiedy załatwiałaś ten wyjazd? Myślisz, że jest już za późno, żeby w lipcu/sierpniu gdzieś wyjechać? :)

    Pozdrawiam, Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Asiu!
      Ja swoją rodzinkę znalazłam na aupair-world.net Jest to wyjazd na własną rękę, bez pośrednictwa agencji. Także sama musisz sprawdzić rodzinkę i dogadać z nimi wszystkie warunki, szczegóły pracy itd. Ja dostawałam 50 euro, co jest najniższą stawką, ale nie miałam zbyt wielu obowiązków. Generalnie w Hiszpanii dostaje się ok 70 euro. Musisz to ustalić indywidualnie z rodzinką przed przyjazdem, pytaj o wszystko, co tylko przyjdzie Ci do głowy! Moja rodzinka mieszka w małym segmencie, więc na czas mojego pobytu chłopiec przeniósł się do pokoju siostry, bym ja miała swój własny. Łazienkę dzieliłam z dziećmi.
      Ja wyjazd załatwiłam w czerwcu jakoś, a wyjechałam 9 lipca bodajże. Nie pamiętam kiedy się znaleźliśmy, ale nie wiem czy mieliśmy miesiąc na to wszystko:) Także bez obaw Kochana! W kwietniu dopiero zaczynają się pojawiać rodzinki na aupair-world.net. Także teraz jest na to najlepszy czas! Powodzenia!! :) Daj znać, jak się mają sprawy :)

      Usuń